środa, 19 czerwca 2024

Moje spojrzenie na muzykę: Toń

Przedsiębiorca z branży pogrzebowej, prawnik od prądu, nauczycielka śpiewu, pilotka boeingów i tłumacz z MTV - trzeba przyznać, że to absolutnie wyjątkowy skład. Co połączyło osoby o tak różnych zainteresowaniach zawodowych? Oczywiście muzyka. 

Toń tworzy pięć osób, które wspólnie kreują muzyczną przestrzeń z pogranicza jawy i snu, sięgając po szerokie inspiracje - od subtelnego ambientu, post rocka i wpływów muzyki folkowej, aż po psychodelię i mroczne metalowe brzmienia. Dają temu wyraz na swojej debiutanckiej płycie.

“Korzenie” to zachęta do miłości życia i swojego losu mimo wszystkich przeciwności, z którymi się spotykamy.” - piszą o swojej twórczości. Ten świetnie zrealizowany i bardzo ciekawy materiał powstał w Nebula Studio, przy wsparciu Tomasza Stołowskiego i Macieja Karbowskiego z Tides From Nebula.

Jakie dźwięki wpłynęły na kształt twórczości grupy? Czego słuchają członkowie zespołu? W ramach nowego cyklu o  swoim bardzo szerokim spojrzeniu na muzykę opowiedział w imieniu zespołu gitarzysta Robert Wiśniewski.

 

TOŃ, fot. Robert Wiśniewski

 

 1.     Najlepsza muzyka do słuchania w domu

Robert: To bardzo zależy od nastroju. Jak mam dobry humor to im wolniej, ciężej i smutniej tym lepiej. Chyba tak dla równowagi. Natomiast jak jestem w dołku czy stresie to odpalam coś szybkiego, brutalnego, albo po prostu „pod nóżkę”.


2. Najlepsza muzyka/płyta do słuchania w podróży, w trasie

Robert: Do stania w korkach może być wszystko, ale jak już się jedzie i w samochodzie robi się odpowiednio głośno to muzyka przestrzenna, wielowarstwowa i z dużą ilością szczegółów się nie sprawdza. Raczej rzadko ich słucham, ale często powtarzam, że do szybkiej jazdy jest AC/DC. To takie uogólnienie, bo mam na myśli prosty, wyraźnie zaznaczony rytm i solidne gitarowe riffy. To zawsze działa. Trzeba tylko bardziej pamiętać o ograniczeniach prędkości.



3. Dźwięki, które mnie relaksują to..

Robert: Melancholijne melodie, repetytywne motywy, monumentalne struktury, przestrzenne pejzaże. Stoner/doom, ambient, muzyka filmowa, downtempo.




4. Najgorszy album, jaki kiedykolwiek słyszałem...

Robert: Obawiam się, że nie pamiętam. Każde nowe rozczarowanie staje się moim prywatnym najgorszym albumem, ale tylko do czasu kolejnego. Potem o nim zapominam. Może to i lepiej… Jedna z ostatnich płyt, która mnie rozczarowała to ostatnia Mord’A’Stigmata. Nie dlatego, że jest kiepska. Po prostu miałem jakieś wyimaginowane oczekiwania. A przecież zespół gra to co mu się podoba, nie to co ja sobie zamarzę. Mój gust rozjechał się z tym co nagrali. I tak pewnie jest z większością albumów, które mógłbym nazwać najgorszymi. Zwyczajnie coś nie zaskoczyło.



5. Album, od którego wszystko się zaczęło (dla mnie jako muzyka)

Robert: Odkąd pamiętam w domu towarzyszyła mi muzyka Pink Floyd, Deep Purple, Black Sabbath i innych klasyków. Tata słuchał rocka na co dzień. Również każda przejażdżka samochodem musiała mieć swoją składankę nagraną na kasetę. To nie mogło pozostać bez wpływu. Natomiast w przypadku rozpoczęcia własnych poszukiwań to nie będzie to oryginalna historia - to musiała być jakaś Metallica. Pamiętam, że zobaczyłem w tv klip do „Whiskey in the Jar” i potem kupiłem od jakiegoś pirata płytę (lub od razu kilka) na Stadionie X-lecia w Warszawie. Więc też nie był to oryginał.…


6.  Płyta, która zmieniła moje spojrzenie na muzykę

Robert: Mocne słowa, ale myślę, że to musiała być wspomniana Metallica. Jako 15-latek byłem w szoku, że można łoić tak ekstremalnie w porównaniu do tych wszystkich klasyków, których się wcześniej nasłuchałem. Potem moją opinię brutalnie zweryfikował Vader płytą „Litany”.



 

7. Album, który totalnie mnie zaskoczył...

Robert: Myślę, że odkąd słucham muzyki i świadomie jej poszukuję było takich sporo. Ostatnio zaskoczyła mnie płyta „Taxi” (Łona, Konieczny, Krupa). Rzadko sprawdzam polski hip hop. Z reguły jestem rozczarowany wszelkimi polecajkami od znajomych w tym klimacie. A tu taka perełka. Bardzo polecam, bo to świetna płyta. Nie tylko muzycznie, to są naprawdę zgrabnie opowiedziane historie.



8. Najlepsza muzyka do słuchania w nocy, to..

Robert: Jak w samochodzie, jadąc po mieście, to pewnie jakiś synthwave. Do spania Carbon Based Lifeforms albo Emancipator. Do spacerów Odraza.



9. Najbardziej uniwersalna muzyka, na każdą okazję

Robert: Obawiam się, że ta z radia. Im coś bardziej miałkie tym bardziej uniwersalne. U większości nie wywołuje żadnego dyskomfortu. Może sobie grać i da się na nią nie zwracać uwagi. 



10. Muzyka, która najpełniej odzwierciedla historię mojego życia...

Robert: Muzyka Devina Townsend’a. Tam można znaleźć wszystko – spokój i agresję, smutek i radość, ciężar i lekkość. Bardzo utalentowany muzyczny wizjoner, który jest chyba w stanie poruszać się sprawnie w każdym gatunku.

Natomiast najlepszym odzwierciedleniem mojego muzycznego życia jest mój piwniczny projekt Synesthesis, w którym robię to na co aktualnie mam ochotę (od doomu po syntezatorowe pejzaże dźwiękowe). No i oczywiście album „Korzenie” nagrany z zespołem Toń, z którego jestem niezmiernie dumny.




11. Muzyka, która sprawia, że nie mogę przestać się śmiać...

Robert: Nie ma takiej. Metal to nie rurki z kremem. A tak serio to jeśli słuchałem muzyki w klimacie żarcików to bawiło mnie to raz, może dwa. Posłucham tekstu, pośmieję się i raczej nie wracam. Kiedyś był to na przykład Kabanos, potem Bracia Figo Fagot czy Steel Panther. Teraz raczej przechodzę obojętnie obok takich zjawisk. Być może aktualnie traktuję muzykę zbyt poważnie i ze zbyt dużym namaszczeniem. No chyba, że chodzi o Gutalax.


12. Muzyka, która sprawia, że płaczę...

Robert: Chłopaki nie płaczą. A nie… wróć. Zdarzyło się sto lat temu przy jakimś Sigur Ros w objęciach żony, gdy urodziła nam się córka. Akustyczna płyta Anathemy też chwyta za serducho. Kiedyś miałem też na dysku swoją składankę „best rock ballads” ale się nie przyznaję.


13. Stara, czy nowa muzyka?

Robert: Jak stara to ta wizjonerska, jeśli nowa to ta oldschool’owa. 



"Korzenie" zespołu Toń ukazały się 14 czerwca 2024. Album w wersji cyfrowej i fizycznej znajdziecie tu: https://wszyscytoniemy.bandcamp.com/album/korzenie